We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Trawiaste Miasto

by Jan LF Strach

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      7 PLN  or more

     

1.
Jadę tramwajem między żurawie Kładę kładę Pestkę na plażę W przestrzeni ciasno zamkniętej blokami Gwiazdy się odbijają w zjeżdżalni A w Szczecinie gdzieś w środku Jest ulica Ku Słońcu A w Poznaniu za bramką Jest ulica Za Bramką A w Krakowie, mówi Łukasz Że jest ulica Na Chałupkach Ale on zmienił płeć Więc już nie wiem jak to jest Mój dom jest pełen nowych żyjątek Ja nie wiem nawet kiedy był piątek A w Szczecinie...
2.
3.
Film o pociągach, o połkniętym dymie Film o powrotach w nawiedzonym kinie Film o wzroście roślin, o ukrytej bajce Film o wielkich skałach, o małej kochance Wszystko puka, wszystko lśni Chodzi o odległość dni Film o ciepłych zwierzętach, o kurzu i błocie Film o ruchu zasłon, o Tobie i o mnie Film o biciu serca, nikt takiego nie zrobi Film o dwóch planetach, o mnie i o Tobie (Nieboskłon w okrzyki malowany Jest jak tulipan wina co w okrąg się wygina I błyskawice chwastów i cały wszechświat chrząszczy i śni się na jeziorze Rybak śpiewający) I znowu jesień winna i jabłek jestem pełen Prąd rzeki pachnie tobą i fruną kłębki wełen I barwa wody czystej i cztery jej ramiona I latać można mocno, od ptaków aż gorąco
4.
5.
Mam chęć ten stan pospiesznie przeżyć To niewątpliwie ludzkie, kochanie wszelki początek jakby przypadek moje wygodne zachowanie świadomość ciągle świadomość ach naród historia histeria wojna Odległa ode mnie budowla, kochanie przyjemny ciężar drzewo śmiech zamiast wydawać wypełniać bać się kochanie, wybór pozostaje ach
6.
Pustostan 02:54
Przy mnie białe miejsce, nienormalnie chłodne Ile godzin jeszcze zanim znowu dotkniesz mnie? Cisza w uszach dzwoni, milczą telefony Chcę twojego głosu, spokojnej melodii słów Turlam się i wiję w domu pustych ścianach Bez ciebie ta przestrzeń zupełnie wyprana z sensu jest Wróć już, wracaj, nie bój się Nie lękaj, wiem że źle Błagać jest, krzyczeć też; Ale bez ciebie, Bez ciebie, bez ciebie, Tak strasznie pusto.
7.
8.
Zegar, ku* 03:34
A To Już Czas Wstać Szósta Godzina Wyłączę Kończyną Rozgrzaną Brzęczące Brzęczenie Rozpoczynam Podniesienie No przeproś, nie zwlekaj, cenny czas ucieka Niespodziane Nieproszone Podpełzują Zmierzchu Zmęczone Paprocie Kołyszą Mruczą Słowa: Czas Już To A Zaskoczyłem zegar Zeskoczyłem na niego Uderzyłem go mym łokciem Ale on tylko powiedział mi Ile byś nie wył ilebyś nie bił Tylko moje bicie tu liczy się No przeproś, nie zwlekaj, cenny czas ucieka Może to tylko jakiś tik Tak palec wskazujący mi drży Wskazówki drżące zostawia mi Na cyferblatu nieobliczalnej powierzchni No przeproś, nie zwlekaj, cenny czas ucieka tik, tak
9.
1sza Kawka 01:22
10.
Ulewa 03:08
Zwierzę, raz przyjęte przez ramiona wiosny Tańczy jak szalone w filmie o przeszłości Ciepły celuloid czarno-białych zim i lat Zamknięty w samym sobie nawias jego młodych łap A sens to śpiew, a śpiew to deszcz, a deszcz to wszystkie złożone razem dłonie; Tyle tęcz tańczy też w twoich włosach gdy ulewa, A we mnie duch mój omdlewa, serce we mnie zamiera. Koniec tego pola to skraj wyobraźni nic więcej nie przekroczysz, nic cię więcej nie przestraszy A sens to śpiew... A sens to śpiew...
11.
12.
Wychodzą płatki ze wszystkich minut Kolorowymi dziobiąc czubkami Pani psycholog nie ma terminów Więc muszę posiedzieć w pokoju z kwiatami. Cały kurz ciałem swym Wygrabiłem od okien do drzwi Wysłuchując piskląt i psów Zadzwonię znowu, zadzwonię znów Niestety nic.

about

Jan Strach, a lofi artist and an avid worshipper of the DIY doctrine, returns with another full length, as sprawling and ecclectic , as are JS's inspirations: Frank Zappa, P.M. Dawn, 90s nostalgia, the city of Poznań, cheesy Casio sounds, odd time signatures, wacky chord changes.

There are no dull moments here, no filler, genres skipping between synth pop, grunge, progressive elements and even elements of reggae and fusion jazz interludes. The landscape is filled with elements of 90s popculture (through a Polish lens), and the cryptic lyrics describe, in Polish, nostalgic reality with poetic pathos. All the songs are , as all on Underpolen netlabel, with a lo-fi angle and a homeproduced charm.

Jan Strach is always ready to play with forms and genres. There is a song in 15/16 about a clock, adding 1 letter each verse up to 12. There is a bluegrass/country song with a warped synth interlude. An upbeat Casio pop number which suddenly erupts with farmyard samples which transform it into a swinging jazz instrumental. And so on.

The main hero of the album, however is the melody. It is clear that this is Jan Strach's first love, and the thing that he keeps aiming for. Amidst all this disregard for genre and stylistic clarity, the one utmost pervasive tendency can be seen, and that is, to keep the tunes pretty and memorable.

Released on Jan Strach's Underpolen Netlabel, where you can find all of his other projects and bands, as well as other riveting DIY acts.

underpolen.bandcamp.com

credits

released September 16, 2015

Jan strach - everything

license

tags

If you like Jan LF Strach, you may also like: